Schorowany Maniek mieszkał na śmietniku

Cześć!
Nazwali mnie Maciek. Pierwszy raz w życiu mam swoje imię. Ostatnie lata spędziłem żyjąc na dworze, bywało bardzo ciężko, inne koty pogryzły mi uszy, straciłem zęby i bardzo się rozchorowałem. Znalazłem miejsce przy śmietnikach na osiedlu z nadzieją że mnie ludzie zobaczą, czasami ktoś mnie zauważył i przyniósł jedzenie. Mijało mnie wielu ludzi i patrzyli na mnie chorego z obrzydzeniem, ale pewnego dnia znalazł się ktoś, kto mnie zauważył i chciał mi pomóc. Spałem pod śmietnikami, przynieśli mi karton i kocyki, dawali jedzenie, ale trochę mnie stresowali bo gonili mnie codziennie. To była pułapka! Nie rozumiałem tego na początku, gonili mnie przez tydzień ale pewnego dnia, stało się, złapali mnie,
bardzo się bałem. Ale zanieśli do ciepłego pokoju, spałem wtedy całą noc i cały dzień. Było ciepło , sucho i nie wiał ten straszny zimny wiatr. Czułem się niepewnie, bo nigdy nie byłem w klatce, ale zaufałem tym ludziom, że mi pomogą. Czułem się coraz lepiej, ludzie mnie umyli, czesali, a później głaskali i przytulali. Moje leczenie troszkę kosztuje, a Ci ludzie pomagają też innym biednym zwierzętom i nie wystarczy dla wszystkich. Chciałbym poprosić o trochę pomocy bo chciałbym być zdrowy, pójść do nowej rodziny i domu, gdzie już nigdy nie będę głodny, nie będzie zimno i będę kochany.
Napiszcie że to : Na leczenie Kota Maćka
Wtedy Panie z OTOZ ANIMALS będą wiedziały że to dla mnie. A jeśli coś zostanie, podzielę się z innymi zwierzątkami, bo wiele potrzebuje pomocy, a nie każdy miał tyle szczęścia co ja.
Dziękuje 🐱
Kot Maciek
OTOZ ANIMALS – Inspektorat Gliwice
nr konta: 41 1240 4302 1111 0010 5992 3319
ul. Zwycięstwa 1 Gliwice
44-100 Gliwice
Na leczenie Kota Maćka