Ten rok zdecydowanie obfituje w ptaki drapieżne. Najpierw dorosły myszołów z Oławy, który trafił do nas na dożywocie po amputacji skrzydła, który na szczęście świetnie się zaaklimatyzował z innymi rezydentami i mamy nadzieję, że mu u nas dobrze.

Do tego doszła całkiem spora, bo składająca się z 5 podlotów i 5 pisklaków banda pustułek. Ptaki bardzo potrzebne w ekosystemie, które często można zobaczyć w okolicy rozległych pól czy łąk, kiedy charakterystycznie zawisają w powietrzu. Niedługo część z nich nas opuści i będą sobie musiały radzić same. Dopilnujemy aby były w jak najlepszej formie, kiedy przyjdzie im żyć na własny rachunek.
A dziś od rana sowa uszatka, która uważa, że jest już dostatecznie duża i może robić co chce i iść gdzie chce… No trudno, niech sobie myśli 😉 I na nią przyjdzie pora, czym chętnie się podzielimy wrzucając filmik z przywrócenia jej naturze.