Patrząc na skrzywdzone i cierpiące zwierze, zawsze zastanawiamy się jak można nie reagować.

Dostaliśmy zgłoszenie wraz ze zdjęciami, że na jednej z prywatnych posesji w rowie pod betonowa płyta oszczeniła się suczka.

Mimo, że nikt już nie dawał szansy na to, że Aza kiedykolwiek będzie w stanie samodzielnie się poruszać, myśmy się nie poddali.

Muchy zjadały go żywcem i W takim stanie pilnował firmy!!

„Sunia ledwo żyje, skóra i kości, ciężko oddycha. Masakra!. Trzeba ją szybko zabrać do lekarza!

Niestety, nie zawsze zdążymy… Na pomoc było już za późno…

Jak bardzo musi cierpieć pies, by jego „opiekun” to zauważył? Jak nieludzki musiał być ten właściciel, patrząc na cierpienie swojego psa i nie robiąc nic?

Sama skóra i kości. Cierpiący i wycieńczony koń był zmuszany do jazdy w rekreacji – pracy, która była ponad jego siły…

Ciężko nam sobie wyobrazić co przeszły te zwierzęta i jak bardzo cierpiały przed śmiercią.

Kolejna interwencja i kolejne potrzebujące zwierzątko trafiło pod naszą opiekę. Zamknięta przez kilka dni w opuszczonym domu, maleńka sunia, a do tego jak się później okazało chora i bardzo zaniedbana.